XII FWP - Czwartek

Zacząć pragnę od tego, że post będzie długi, a to co "najlepsze" znajdziecie na końcu, więc polecam przeczytać całość. Na początek podsumowanie dnia dzisiejszego. Organizacja średnio, pokazy średnio, wszystko cholera średnio. No jedynie towarzystwo świetne. Pragnę podziękować na wstępie Michałowi, Mateuszowi, Nabilowi i Adamowi za wspaniały wieczór. Teraz jednak przejdźmy do meritum. Co prawda na wszystkich pokazach nie byłem, bo inne obowiązki mnie wzywały, jednak to co zobaczyłem w zupełności mi wystarczyło. Na początek jednak coś wyjątkowego.

Chcecie wiedzieć jak się ubrać na FW? To patrzcie na królów balu: Michaśka, Ślicznotka i Messtilo:




A Messtilo w: Pióra- Robert Kupisz 
Tunika - Robert Kupisz 
Spodnie - ZARA
Buty- Adidas x Jeremy Scott

Na pierwszy ogień idzie Gorsky otwierający aleję Designer Avenue. Ten pokaz podzieliłbym na dwie części. Tą kolorową, troszeczkę dziecinną abstrakcyjność i tą drugą w swoistej sepii, ale w bardzo awangardowym wydaniu z delikatnym zajechaniem Maćkiem Sieradzkim. Co ja na to? Kolor do dupy, czerń i biel jak najbardziej. Zobaczcie sami, specjalnie dla Was filmik prosto z pokazu. :)



Kolejna kolekcja na poważniejszej linii pokazowej to Aleks Kurkowski. Czerń w ewidentnym miejskim wydaniu. Nic nadzwyczajnego, prawda? Projektantka o tym pomyślała, dlatego każda sylwetka ma w sobie to coś, a buty inspirowane są mieszaniną glanów i japońskich chodaków. Nowoczesny street wear przełamany artystyczną wizją szalonego buntownika, gratuluję, całkiem niezła kolekcja, oby tak dalej. A dla Was oczywiście film, żebyście mogli przeżywać razem ze mna. :)



Dalej postanowiłem się wybrać na Off Out of Schedule, czego nie mam w zwyczaju, miałem nadzieję na coś szalonego, na młodą artystyczną duszę, a co wyszło? Wielkie gówno. ROMANA pokazała jak w idealny sposób można przedstawić przerost formy nad treścią. Za dużo geometrii, zakładki na pół metra również nie są zbyt ciekawe, niestety szukając równowagi pomiędzy streetem, abstrakcją i glamour poszła w totalną abstrakcję, która stała się aż niesmaczna. Popracuj trochę nad kunsztem swojej wizji i postaraj się zrównoważyć formę i treść. :) Film poniżej. :)



A teraz nowość na Fashion Week Poland - nagroda Złotych Flamingów. W tym roku statuetka (a dokładnie dwie) pokryte 24-karatowym złotem powędrowały do dwóch osób. Osobowości - Piotra Dzięcioła oraz projektanta - Dawida Tomaszewskiego, który zaraz po odebraniu nagrody przedstawił retrospekcję swojej działalności artystycznej.


A o retrospekcji Dawida za dużo mówić nie będę, bo przygotowałem dla Was ekskluzywny film z  pokazu. Zdecydowanie talent i umiejętne wkomponowanie go i wyrażenie poprzez sylwetkę. Na przestrzeni lat rozwój bardzo widoczny, od dobrych kolekcji bo bardzo dobre na świetnych skończywszy. Z góry przepraszam za tak krótki film, ale niestety niezależne ode mnie ograniczenia pojemności strony. Cały Dawid Tomaszewski - klasa sama w sobie. :)






Co dalej? Carlo Rossi i specjalny projekt. Pokaz blogerek i ich propozycji na sezon jesień-zima. Jak to kurwa można nazwać pokazem? Na początek Honorata Skarbek, no równie dobrze mogłaby wystąpić Majka Jeżowska. Wiejskie wesele czas zacząć, widzę, że ostatnio świat mody strasznie polubił klimaty wiejskiej Pipidówy, inspiracją chyba była Joanna Jabłczyńska z pokazu Sieradzkiego. Czary zaczęły się dopiero po występie. Stylizacje max. 0/10 do dupy, to miało być modne? To miało być do czegokolwiek potrzebne i nadające się? No to są chyba żarty. Poziom "pokazu" najniższy jaki tylko mógł być. Uśmiechy i ruchy blogerek jako top modelek były wręcz zabijające. Nie no nie mogę, muszę więcej skrytykować, bo nie byłbym sobą. Spójrzcie na te pieprzone tkaniny, formy, tanie dyskontowe marki. Co to ma być? To jest prezentacja ludzi mody? No chyba wsiowej. Ja dziękuję za taką modę, trochę więcej szału, a nie zwykłe Mohito czy inny H&M. Zwyczajna moda dla ubogich. Siedząc z Michałem Witkowskim czekaliśmy tylko na Jessi Mercedes, ale niestety nie doczekaliśmy się. Fioletowe konfetti które pokryło w 100% całą halę pokazową pod koniec było utrzymane w klimacie wsi i kurewskich wieczorów panieńskich. Jedyną reakcją Michaśki i moją było "ja pierdolę" no i pewnie zgadzacie się że słusznie. Czułem się jak w przedszkolu integracyjnym dla dzieci upośledzonych umysłowo. No nie oszukujmy się, ten element ściągnął FWP na psy. Nie dodaje wszystkich filmików jakie mam, bo nie chcę ich do końca ośmieszyć, ale jednak kubeł zimnej wody by im się przydał. Sami zobaczcie. :)




Gratuluję również organizatorom zmiany nazwisk projektantów. Na "Odim" Pieczarkowskim niestety nie zostałem, ale obiecuję relację z tej prezentacji. :) To by było na tyle. Czekajcie na kolejne newsy.


Komentarze

Popularne posty